Na św. Onufrego Wielkiego do Jabłecznej
Autor: Katarzyna Rabczuk / 28-06-2012
Jest taki dzień, a właściwie dwa dni w roku, gdy do Jabłecznej spieszy prawosławny naród. Spieszy, by pokłonić się Prepodobnomu Onufriju Wielikomu. Ta niewielka nadbużańska miejscowość odżywa. Nigdy nie ma tu takiego ruchu samochodów, tylko wtedy przychodzą do monasteru piesze pielgrzymki, przyjeżdżają dziesiątki autokarów z różnych stron Polski. Wszyscy w jednym celu.
Prawie 20-osobowa grupa pielgrzymów, z troparem ku czci św. Onufrego na ustach, wyruszyła 24 czerwca ze Sławatycz. Po Liturgii Świętej skierowali się w kierunku przejścia granicznego, gdzie powitali połomników podążających z Domaczewa. Razem utworzyła się około 35-osobowa grupa, która ruszyła już prosto w kierunku Monasteru Św. Onufrego – celu naszej wędrówki (przez Mościce Dolne i Nowosiółki). Upał doskwierał, jednak mimo to, stosunkowa niedługa trasa została bez problemu pokonana i dokładnie o godz. 16.00 dotarliśmy na miejsce.
Opiekę duchową nad pielgrzymami sprawowali o. Marcin Gościk, o. Michał Wasilczyk, a także duchowieństwo z Białorusi.
O 18.00 rozpoczęło się uroczyste Wsienoszcznoje Bdienije z udziałem Jego Eminencji Metropolity Sawy, hierarchów z kraju i zagranicy ze zwierzchnikiem ziem czeskich i słowackich Krzysztofem na czele.
Tegoroczne świąteczne uroczystości w Jabłecznej zgromadziły licznie nie tylko władyków, ale też rzesze pielgrzymów z różnych stron Polski. Niektórzy, tak jak my, przyszli tu na pieszo. Oby tradycja pielgrzymowania do tego świętego miejsca, od wieków prawosławnego, trwała i nigdy nie umarła. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się w jeszcze większym gronie na trasie Sławatycze – Jabłeczna. Św. Onufry wyrzekł się swego bogactwa, porzucił wszystko i udał się na pustynię. Pielgrzymka to okazja, by na chwilę wyrzec się swych trosk i obowiązków, poświęcić kilka kilometrów na modlitwę. To nie jest dużo.
Niech słowa: Prepodobnie Otcze nasz Onufrije moli Boha o nas! towarzyszą nam nie tylko podczas corocznego prazdnika, ale też każdego dnia.